poniedziałek, 31 sierpnia 2009 17:32

Dziś postanowiłam nie pisać o codziennych smutkach i tęsknotach, tylko o miło spędzonym, ostatnim weekendzie wakacji. Otóż, jak kazdego roku, spędziłam go ze znajomymi i rodziną mojej siostry na Podzamku, w naszym amfiteatrze, który znajduje się w pięknie położonym miejscu, wśród zieleni, nad samym jeziorem, przy plaży.
W sobotę około godz. 18:00 wszyscy razem ruszyliśmy, godnie pożegnać tegoroczne lato :) Pogoda była dosyć ładna, więc z przyjemnością można było posiedzieć na świeżym powietrzu, wypić piwko, zjeść jakąś zapiekankę, frytki itd. Na scenie akurat przygrywał zespół cantry "DRINK BAR" także nogi same rwały się do tańca (w miejscu, oczywiście :) Tego dnia gwiazdą wieczoru była ELENI, która rozpoczęła swój koncert po godz. 20:00. Śpiewała przepięknie i wzruszająco, stare i nowsze kawałki. Po którymś z kolei bisie, zaprosiła na scenę dzieci i razem z nimi zaśpiewała BARKĘ. Nastrój był tak łzawy i wzruszający, że niektórzy ocierali płynące po policzkach łzy, a wśród nich i ja.To był piękny i niezapomniany koncert!!!
Kiedy muzyka ucichła, w niebo wystrzelono mnóstwo fantastycznych fajerwerków. Nocne niebo rozświetlała gra światełek, która zapierała dech w piersi.
ŻEGNAJ LATO NA ROK
Natomiast wczorajszy dzień spędziłam u mojej siostry na grillu. Pogoda co prawda nieco się zepsuła, bo wiał silny wiatr, ale żeby nie dusić się w domu, impreza odbyła się w szeroko otwartym garażu :) Mimo tylu narzędzi, starych kluczy i dywanów to miejsce miało swój urok i jeśli da radę, to w tym roku jeszcze z raz to powtórzymy. Było bardzo fajnie i wesoło, a kiełbaski i mięsko z grilla oraz kurczaczek z rożna wyjątkowo nam smakowały. Posiedzieliśmy do wieczora i wróciłam do domu.
Cieszę sie, bo przez ten weekend trochę odpoczęłam psychicznie od domowych trosk i zmartwień.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz