wtorek, 19 lipca 2011

MUCHA I JA...

Dziś skoro świt, (po godz. 6:00) kiedy spałam sobie w najlepsze, jakaś wstrętna mucha obudziła mnie, zaczęła atakować i brzęczeć wprost do ucha. Natrętne paskudztwo, uczepiło się mnie jak lep i nie chciało odlecieć.... chyba każdy zna ten poranny ból. Nie mam pojęcia skąd się wzięła, bo wieczorem wybiłam wszystkie trzy, by rano mieć ciszę.
Do szału doprowadzała mnie, kiedy siadała mi na głowie i bzycząc wplątywała mi się we włosy :/ Łaziła mi po buzi, rękach, latała koło ucha i wcale się nie bała, kiedy ją przeganiałam. Oczyma wyobraźni, już widziałam jak mi wchodzi do ucha, brrr :)))
W końcu schowałam się pod kołdrę, wystawiając tylko nos.... ale długo nie wytrzymałam, bo po woli zaczynałam się topić, a jeszcze słońce świeciło prosto w okno. Czekałam, kiedy to natrętne stworzenie, da mi spokój, zmieni kierunek i pozwoli dalej spać, ale nic z tego! Wystarczyło, że wystawiłam nogę, by się ochłodzić, ona już tam była, i łaskotała mnie w stopę :/  A kiedy zaczęła mi siadać na wystającym spod kołdry czubku nosa, nie wytrzymałam i wkurzona jak diabli, wstałam. Złapałam packę i zaczęłam ją gonić po pokoju. Latała jak dzika, ale w końcu ją dopadłam i z uczuciem ulgi, z powrotem wlazłam do łóżka.
Zbyt długo jednak sobie nie pospałam, bo jakieś 1,5 godz. później, nasz "cieć" zaplanował sobie tego dnia koszenie trawników. Jeździł kosiarką pod oknami, a ja miałam wrażenie, że po moim mózgu. Skubaniec, mógł to przełożyć na jutro, kiedy to muszę wcześnie wstać na pociąg.
Tak więc, za wiele to ja się dziś nie wyspałam, ale wkrótce to nadrobię :)  


Kliknij w muchę i naciśnij nosek.
Uśmiejesz się



13 komentarzy:

  1. Cha cha cha - dooobre z tą muchą:)
    Hurghada

    OdpowiedzUsuń
  2. dobry ma wzrok;))
    buziaki ślę

    OdpowiedzUsuń
  3. auć, auć, auć. Muchy to cholerstwo od którego sie nie opędzisz póki nie ubijesz. A "złośliwy" sąsiad zawsze da rano pospać, albo kosi trawę pod oknem, właśnie zaczyna remont, tłucze kotlety na przyjęcie dla stu osób, ma jeszcze milion pomysłów żebyś mogła się wyspać.
    Znów się gdzieś wybierasz serce moje?

    Miłego dzionka, Iza.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mi zafundowałaś zabawę na wieczór:))) Za czorta nie mogę usiąść na nosie gościa. Strasznie szybki i sprytny jest. Oj naśmiałam się niemożebnie:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Hehehe wróciłam! Facet się nie zmęczył, dalej taki sprytny:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. co te wstrętne natrętne muchy potrafią zrobić człowiekowi:))))))

    OdpowiedzUsuń
  7. a moim zdaniem historia się skończyła.marta.

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś sąsiad o 7 rano w sobotę szlifował ramy okienne. Gdy go zapytałam czy zdaje sobie sprawę, że budzi pół osiedla odpowiedział rozbrajająco, że nie może spać i musiał się czymś zająć.

    Pozdrawiam,
    Vehuan

    Poszukaj.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie dawno byłem w Borach Tucholskich w gospodarstwie agroturystycznym -----gorąco !!! zamknięte okna !!!
    przyjemnie przy otwartych ale w towarzystwie much!!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. u nas też bzikują;)
    kolorowych snów bez much
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajna historia z tą muchą... wyspać się nie można
    pozdrawiam cieplo i dużo wypoczywaj w końcu są wakacje
    pozdrawiam
    dobry coach

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetne!!! :))) I dostałam po łapach, hahahaa...
    Oj, nie ma nic gorszego od natrętnej muchy skoro świt! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Moskitiera zalatwia wszystko ;p

    OdpowiedzUsuń